Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zamknij

Informacje

Misją szpitala jest zapewnienie pacjentom poczucia bezpieczeństwa zwłaszcza w stanach zagrożenia życia

Sprawdź w jaki sposób dbamy o Twoją prywatność. Przejdź do zakładki Twoje Bezpieczeństwo

Misją szpitala jest zapewnienie pacjentom poczucia bezpieczeństwa zwłaszcza w stanach zagrożenia życia

Sprawdź w jaki sposób dbamy o Twoją prywatność. Przejdź do zakładki Twoje Bezpieczeństwo

JEŚLI JEŹDZISZ NA ROWERZE, ROLKACH LUB HULAJNODZE - PAMIĘTAJ, ŻEBY UŻYWAĆ KASKU!

Czym może skutkować brak kasku, jeśli dziecko ma wypadek na rowerze lub rolkach?

 

Prof. Jan Godziński, ordynator Oddziału Chirurgii Dziecięcej szpitala im. Marciniaka: - Jeśli dziecko nie używa kasku, to przy szybkiej jeździe i upadku może dojść do urazów głowy. Narażony jest centralny układ nerwowy, bardzo istotny, o ile nie kluczowy element w naszym organizmie. Kiedy wypadek jest gwałtowny, głowa trafia na przeszkodę i może dojść do poważnych w skutkach obrażeń. Może np. wystąpić krwawienie wewnątrzczaszkowe, a w najgorszym przypadku nawet śmierć. Warto przypilnować, aby dziecko miało kask w czasie jazdy na rowerze, czy na rolkach, bo wtedy ewentualne urazy będą dużo mniejsze, a rokowania w leczeniu dużo lepsze.

Chciałbym zaznaczyć, że nawet jeśli upadek nie wyglądał groźnie, niby nic się nie stało, a dziecko ma bóle głowy lub nudności, należy zgłosić się do lekarza i wykonać odpowiednie badania.

Prof. Jan Godziński, chirurg, ordynator Oddziału Chirurgii Dziecięcej

Prof. Jan Godziński, chirurg, ordynator Oddziału Chirurgii Dziecięcej

 

Czy zdarzają się Panu pacjenci, którzy trafiają na intensywną terapię, bo jechali na rowerze bez kasku?

Piotr Ptaszyński, anestezjolog, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala im. Marciniaka: - Oczywiście! I to sporo jest takich osób. Teraz właśnie mamy sezon, bo jest lato i wielu z nas jeździ na rowerze, na hulajnodze miejskiej etc. Brak kasku i szybka jazda mogą skutkować poważnymi obrażeniami mózgu.

Tacy delikwenci trafiają na intensywną terapię, gdzie walczymy o ich życie. Zdarzają się wśród tych pacjentów również dzieci. Niestety.

Obserwuję od jakiegoś czasu mężczyznę, który w okolicy szpitala jeździ na hulajnodze, rozwija duże prędkości, jakieś 50 km na godzinę, to minimum. Standardem jest brak kasku….To jest właśnie potencjalny pacjent naszego oddziału. Chciałbym przestrzec, że brak kasku przy dużych prędkościach jest narażaniem się na duże niebezpieczeństwo. A w najbardziej dramatycznych przypadkach możemy bezpowrotnie stracić zdrowie i sprawność.

lek. Piotr Ptaszyński, anestezjolog, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii

lek. Piotr Ptaszyński, anestezjolog, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii